Zabuza użył swojej techniki Ukrycia We Mgle, był w niej mistrzem. Wystarczał mu tylko słuch, by zaatakować przeciwnika bez najmniejszej pomyłki. Drużyna 7 była bezradna, ponieważ nawet Sharingan Kakashiego miał z tym kłopoty. Gdy wszyscy byli zdezorientowali - Demon wykorzystał sytuację i uwięził w wodnej pułapce Tazunę, a jego wodny klon Sasuke. Pod groźbą zamordowania ich obu rozkazał Kakashiemu go nie atakować. Naruto zaczął biec w stronę Sasuke, który wcześniej był oddalony od grupy. Na drodze stanął mu Haku, który kazał mu się zatrzymać. Milczał, gdy Naruto go wymijał, ale uwięził go w swojej technice Kryształowego Lustra. Nie atakował go, ale unikał shurikenów genina, który błagał, by został wypuszczony. Haku zakończył technikę, ale zamiast tego otoczył Naruto lodową kopułą, z której ten nie mógł się wydostać. Haku natomiast zaatakował zmartwioną Sakurę tak, by ta straciła przytomność, ale nie umarła. Idealnie posługiwał się ostrzami. Kakashi, gdy widział, że Tazuna i Sasuke coraz dłużej są w więzieniu, postanowił działać. Aktywował Sharingana. Użył Chidori na Zabuzie, lecz ten odskoczył, tym samym uwalniając Tazunę z pułapki. Walczyli zaciekle. Szala zwycięstwa przechylała się raz na korzyść Zabuzy, a raz Kakashiego. Jednak ostatecznie Kakashi trafił Zabuzę w samo serce, sprawiając, że ten padł i ostatkiem sił ruszył ustami w słowa, w których mowa o tym, by Haku odszedł z pola walki. Chłopiec nawet nie zdążył go uratować, ponieważ nie chciał mieszać się w walkę swojego mistrza. Następnie Zabuza wyzionął ducha. Sasuke został uwolniony z więzienia i legł na ziemię łapczywie nabierając powietrza. Haku padł na kolana, ale po chwili poderwał się i użył na Kakashim techniki Kryształowego Lustra. Wykończony już Jonin z Konoha nadal zręcznie unikał wszystkich igieł, a nawet próbował sam atakować, lecz bezskutecznie. W pewnym momencie technika została przerwana, a wykonawca techniki nagle leżał na brzuchu. Lodowa kopuła, w której był uwięziony Naruto, roztopiła się, a on sam pobiegł w stronę Haku, ponieważ nie czuł od niego żadnego zagrożenia. Pogłaskał go tylko po plecach i powiedział, że jego mistrz umarł jak prawdziwy shinobi. Haku zaczął sobie przypominać, jak wiele ofiarował mu Zabuza i to, że dzięki niemu właśnie teraz tu był. Widział na własne oczy jego śmierć. Chłopiec w tym momencie był pełen bólu, żalu, tęsknoty. Płakał nad ciałem swojego mistrza. Kakashi podszedł i tylko powiedział, że powinni go teraz pochować. Nagle było słychać zgrzyt broni, która była ciągnięta przez cały most. Drużyna zobaczyła Gato i jego ludzi. Naruto wstał i zaczął przekonywać, by się wycofali, lecz ci go zignorowali. Przyszedł Kakashi i kazał mu się odsunąć, by ten mógł z nimi porozmawiać. Grupa się zatrzymała. Jonin z Konoha zaczął im grozić, a gdy groźby i prośby nie skutkowały, postanowił zastraszyć ich Chidori. Choć nie miał już wielu sił, zaczął biec w stronę biznesmena, który zaczął błagać o życie i obiecywać, że się stąd wyniesie. W tym momencie wszyscy sprzymierzeńcy zaczęli uciekać, a sam Gato padł na kolana i zemdlał ze strachu. Kakashi nie użył na nim swojej techniki. Odszedł od niego i zaproponował Haku pogrzeb Zabuzy. Ten na to przystał skinieniem głowy.
Tazuna opiekował się Sakurą, która niedawno się obudziła. Naruto i Sasuke nieśli ciało Zabuzy, a Haku prowadził, gdzie miał być pochowany. Po krótkim pożegnaniu wszystkich nad grobem Zabuzy, odeszli do Wioski Ukrytej Mgły. Haku obiecał Naruto, że już nigdy nie zabije. Zamieszkał razem z Tazuną i pomagał mu w codziennych czynnościach i przy budowie mostów. Chronił swoją wioskę i był dumny z bycia shinobi. Z Tazuną co roku przychodzili nad grób Zabuzy, by z nim porozmawiać i podarować piękne kwiaty, które Haku zbierał każdego dnia.
♥