Wiesz, spośród wszystkich historii, począwszy od rywalizacji z Gaiem gdy byłem w Twoim wieku aż do czasów, gdy zostałem hokage, jedna historia zapadła mi w pamięci tak głęboko, że ile razy o niej myslę mam wrażenie, że to było tak niedawno.. - zakładając ręce za głowę w geście rozluźnienia ciągnął dalej - wszystko się zmieniło gdy Demon z ukrytej mgły osłabł i chciałem wykorzystać sytuację swoimi raikiri. Kakashi unosząc głowę w górę zamknął oczy a zza maski wydawało się, że nawet się uśmiechnął.
Od razu gdy tylko wypuściłem nagromadzoną czakrę w stopach aby szybciej odbić się od podłoża wyczułem w tym całym chaosie informacji, że ktoś się zbliża - jednak nie wyczułem zagrożenia w moją stronę, z ułamka sekundy na ułamek sekundy zrozumiałem, że to musi być ten dzieciak w masce który chce go zasłonić swoim ciałem, w końcu Zabuza traktował go jako narzędzie. Traktowałem ich jako wrogów więc się nie zatrzymywałem, w jednej chwilii jak z pod ziemi wyrósł Naruto, chciał swoim ciałem obronić Haku.
Mirai - córka Asumy - podobnie jak każdy gdy słuchał tej historii robiła wielkie oczy.
..Wtedy wszystko się zmieniło, Zabuza w tym geście zrozumiał coś - cokolwiek to było - wymusiło na nim rezgynację. Myślę, że Zabuza zrozumiał co jest dla niego ważne a potrzebował do tego tak skrajnej sytuacji. Naruto widząc reakcję Zabuzy darł się na Niego, że wszyscy powinni doceniać innych nie dzięki stracie a dzięki temu, że istnieją. Zabuza nie mógł wyrzucić z siebie ani słowa, chyba cały żal nagromadzony w życiu podszedł mu do gardła, nie było już żadnego zagrożenia z jego strony, upadł na kolana pod ciężarem sumienia. Do tej pory gest płaczu i przytulenia Haku odbieram jako podziękowanie w stronę Naruto. Wierząc raportom, Zabuza zmarł kilka lat później broniąc Haku przed opryszkami Gato.
Piękna historia co, Mirai?
Zamieszczać posty można dopiero po zalogowaniu się. Logowanie | Rejestracja