fakt, jest różnica między kampieniem, a swobodnym przechodzeniem od fraga do fraga. Tyle, że sytuacja związana z zamiataniem graczy... Na każdym serverze jest top lista, na każdym serverze są silniejsi i słabsi gracze. Być może różnica w mocy między Kotetsu a innymi jest ogromna, zdecydowanie większa niż u nas, ale pretensje o to że silniejszy bije słabszego zawsze były, są i będą. Tak i u nas przy odpowiedniej różnicy mocy niektórzy z graczy są "zamiatani". Biorąc pod uwagę, że dana sytuacja się powtarza na każdym serverze, jedynie aktorzy obierający rolę "zamiataczy" i "zamiatanych" się zmieniają, nie jest to argument w danej dyskusji.
Dodam jeszcze jedną kwestię. Co innego napisać, że czyjeś zachowanie jest głupie, a co innego napisać, że ktoś jest głupi. W brew pozorom jest różnica między jedną a drugą oceną. Fakt nie znam kontekstu Waszej sytuacji. Bo kontekst dla każdego serwera może być inny. Co nie zmienia postaci rzeczy, że sama sytuacja powtarza się na różnych serwerach. Czy w związku z tym topki wszystkich serwerów należy nazwać głupimi? Jeśli tak, to co tutaj robimy? Bo nie ukrywam, że dążę do top. Inna kwestia czy to osiągnę. Abstra*ąc już od tego, kto jaki cel sobie obrał, na pewno każdy dąży do tego, aby mieć silniejszy skład/więcej mocy, niż miał wczoraj czy miesiąc temu. Lis, bitwa nieśmiertelnych... Cały czas jest jedna osoba zajmująca pierwsze miejsce, z wyjątkami 1-2 dni w miesiącu kiedy go nie ma. Ale wówczas jest dwóch innych, których reszta serwera nie przegoni. Tym nie mniej, nawet będąc na miejscu 4+ chodzimy na te wyrażenia. Nie tyle dla współrealizacji, ile dla chęci zgarnięcia jakiej kolejek nagrody? Dla wspólnej zabawy z członkami naszej gildii? O, może tu istotna kwestia: Ostatnio topowy gracz zaprosił mnie do swojej gildii, zapewniając, że to da pewny immunitet na wojnie (ma pewną zasadę, że nie atakuje swoich kolegów, koleżanek z gildii - co w pewnym sensie jest irytujące dla pozostałych graczy, jednak w pewnym sensie jest również szlachetne). Z konsekwencjami odmowy będę musiał się borykać. Tym nie mnie nie zrobiłem tego z zawiści. A biorąc pod uwag3 fakt, że propozycja wyszła z jego strony, świadczy to o tym, że z każdym idzie się dogadać. Trzeba tylko odłożyć animozje na bok, czasem zagryźć zęby, a nade wszystko, znaleźć język który obie strony zrozumieją. I bynajmniej twierdzę, że to proste zadanie.
Zamieszczać posty można dopiero po zalogowaniu się. Logowanie | Rejestracja