Jeśli dobrze się orientuję to nie pierwszy raz, gdy jest takie kontrowersyjne rozstawienie na Wojnie. Na dobrą sprawę obecny system gloryfikuje przegranych, a karze zwycięzców. Jak się nie ma pewności, że się będzie pierwszym, to lepiej wszystkie walki kompletnie olać. Chore. Gdzie tu rywalizacja?
Bez sensu nie jest sama idea wyłonienia 8 (lub mniej) gildii, ale system rozdawania 'dzikich kart' w momencie, gdy tych gildii jest w finałach np 5. Skoro system ma wyłonić najsilniejszą topkę na serwerze to po kija w ćwierćfinałach zestawiać od razu najsilniejszych, tym samym skazując jedno z nich na porażkę i zajęcie ostatniej pozycji, mimo że w eliminacjach ta sama gildia pokonała te, które bez walki dostały się od razu do półfinałów?
Wg mnie te 'dzikie karty' powinny być wydawane zależnie od odgórnych pozycji na liście wyników eliminacji. Czyli jeśli do sobotnich walk przeszło te przykładowe 5 gildii to w ćwierćfinałach nie walczą gildia nr1, nr2, nr3 pod względem ogólnej punktacji z eliminacji. Walczą ze sobą za to 4 i 5. Sprawiedliwie chyba? Z perspektywy słabszych jest szansa dogonić silnych i się z nimi zmierzyć bez obaw o dostanie w twarz jakimś serwerowym kolosem, a ci, którym dobrze poszły eliminacje mają chwilę oddechu. Losowanie kto walczy a kto nie jest okrutne względem każdego z uczestników, gdy się nad tym głębiej zastanowić.
Zamieszczać posty można dopiero po zalogowaniu się. Logowanie | Rejestracja