Od siebie napisze że nie podoba mi się wprowadzanie cash baitów w postaci ninja z 4.0 kiedy nie mamy nawet pełnego 3.0. No ale kieszenie trzeba napchać. Może jakiś nowy event f2p np. Myoboku trial a nie tylko p2w eventy dodajecie i co kilka tygodni rzucacie nowy ochłap żeby ludzi uciszyć.
Dalibyście Sakurę w stroju uczennicy dozbierać żeby ludzie nie musieli kupować 80 fragmentów za 4 tysiące kiedy brakuje im 7 fragmentów.
Co z łączeniem serwerów? Większość wciąż czeka na swoją kolej. Czy był to tylko manewr na uciszenie gracza?

No chyba jednak musi być. Każda aktualizacja, dodanie nowego ninja lub eventu podnosiło wersję gry do określonego poziomu w ten sposób dochodzimy do 2.0 kiedy zaimplementowane zostały wszystkie mechaniki tak jak w pierwotnej wersji gry. Dalej taka sama droga do 3.0 dochodzimy kiedy są wszystkie mechaniki z 2.0 wprowadzone(mógłbym zrozumieć drobniejsze różnice.). Pierwsza wersja zawsze powinna być wzorem dla pozostałych bo tak zostało pierwotnie ustalone że np. wprowadzenie Edo Tensei Deidary podnosi wersję do x.xx a dodanie skrzynki Edo Tensei do x.yz Jeśli jedna z wersji idzie inna drogą to znaczy że coś po drodze się spieprzyło i trzeba improwizować.
To co my dostaliśmy to tylko puste podniesienie cyfr i kilka nowości żeby choć na chwilę uciszyć falę hejtu, która miała już poziom krytyczny i na kilometr śmierdzi improwizacją. Nie trzeba być Einsteinem żeby to zauważyć.
Idąc tokiem rozumowania niektórych to niczym niezwykłym byłoby wprowadzenie skrzynki Jinchuriki1 dalej GNW, Edo Tensei i na końcu Jinchuriki2 lub dodać space time do 1.0 bo przecież każda wersja jest inna. Jest jeszcze sprawa ninja, którzy nie mają prawa bytu na naszym poziomie rozwoju, dodawania ninja ze skrzynki, która nie została wprowadzona i fakt że każdy dodany event to p2w. Po tym wnioskuję że ich "apetyt rośnie w miarę jedzenia" tj. stają się coraz bardziej zachłanni na kasę. Ten aspekt nawet małpa z zoo by zauważyła.
Taka moja teoria odnośnie brakujących mechanik i tego co jest wprowadzane chociaż nie powinno - nieudolna improwizacja + rosnąca zachłanność = wersja PL

To spróbuję inaczej. Jeśli instaluje MS Office 2017 a wygląda i działa on jak 2011 to którą wersję mam? Tak na chłopski rozum. Jeśli UK czy inna wersja miała przy wejściu na 3.0 to czego my nie mamy to mamy 3.0 pełne czy nie? Zrobienie przeskoku do 3.0 zobowiązuje do wprowadzenia wszystkiego czym mogły się cieszyć inne wersje na tym poziomie a nie tylko tego co im się opłaca.

Ehhh..."machnę na was ręką" bo nie ogarniacie lub nie chcecie rozumieć tego co się do was pisze.